Dziecko powinno znać granice dopuszczalnego zachowania. Jasno określone przez rodziców reguły dają mu poczucie bezpieczeństwa i uczą bycia odpowiedzialnym.
Wyobraź sobie pierwszy dzień w nowej pracy. Wszyscy są dla ciebie mili, uśmiechają się, ale… nikt nie powiedział ci, jaki jest zakres twoich obowiązków, godziny pracy, a nawet, kto jest szefem. Czujesz się jak rozbitek na bezludnej wyspie. Dokładnie tak czuje się twoje dziecko w domu, w którym nie wiadomo, co wolno, a co jest zabronione.
Nauka od najmłodszych lat
Jednym z podstawowych i jednocześnie najtrudniejszych zadań wychowawczych jest stawianie dziecku granic, czyli jasne określanie i egzekwowanie nakazów, zakazów, obowiązków i przywilejów w rodzinie. Największy problem, jaki mają rodzice, to od kiedy zacząć wychowywać malucha. Bo przecież miesięcznemu szkrabowi nie sposób wytłumaczyć, że noc jest do spania, a kiedy roczniak z upodobaniem ściąga wszystko ze stołu, dorośli są zachwyceni, że taki sprytny.
Pierwsze zasady wychowawcze, tzn. określanie co wolno, a czego nie, powinny być wprowadzane już w drugim roku życia. Na początku chodzi głównie o zapewnienie dziecku bezpieczeństwa. Malec powinien jak najszybciej nauczyć się, że nie wolno wkładać paluszków do kontaktu, przebiegać przez ulicę ani zjadać tego, co znajdzie na trawniku. Dwulatek z powodzeniem może mieć swoje pierwsze obowiązki, np. sprzątanie klocków czy samodzielne jedzenie. Im bardziej dziecko poznaje świat, kierowane naturalną ciekawością, tym szybciej powinno poznać i zrozumieć zasady panujące w twoim domu.
Proces wyznaczania granic powinien być dostosowany do wieku, etapu rozwojowego i możliwości dziecka. Im pociecha starsza, tym ma więcej praw, ale również więcej obowiązków. Trudności z wyznaczaniem granic leżą po stronie rodziców. Nie ma niegrzecznych dzieci, są jedynie rodzice, którzy z dzieckiem sobie nie radzą. W duszy każdej mamy, która przecież kocha swoje dziecko najbardziej na świecie, panuje zamieszanie.
Z jednej strony chce, by jej skarb czuł się wolny i szczęśliwy, z drugiej boi się o jego bezpieczeństwo, a jeszcze z innej marzy o świętym spokoju.
Jak pogodzić te sprzeczne interesy? Przede wszystkim uświadom sobie, dlaczego wyznaczanie granic jest takie ważne dla obydwu stron. Zobacz, jakie płyną z tego korzyści.
Ucząc norm zachowania, rodzice:
- stają się autorytetem dla dziecka,
- budują wzajemne zaufanie porządkują relacje z dzieckiem,
- przekazują mu system wartości,
- zapobiegają zagrożeniom, na które narażone jest dziecko,
- wiedzą, że dziecko poradzi sobie w trudnych sytuacjach,
- mają poczucie bezpieczeństwa, gdy potrafią przewidzieć zachowanie pociechy.
Dziecko, które zna ograniczenia:
- potrafi odróżnić dobro od zła,
- wie, jak postąpić w danej sytuacji,
- wie, jakie będą konsekwencje jego działań zna swoją pozycję w rodzinie,
- ma poczucie bezpieczeństwa, bo wie, że dorośli panują nad sytuacją,
- stosuje ustalone w domu reguły i normy także będąc poza domem.
Wasze relacje pod lupą
Jeśli z zazdrością patrzysz na grzeczne dzieci znajomych i masz wrażenie, że tobie trafił się prawdziwy urwis, a nawet podejrzewasz, że twój Jaś ma ADHD albo co najmniej kłopoty ze słuchem, przeanalizuj wasze wzajemne relacje.
Zadaj sobie poniższe pytania:
1. W jaki sposób uczysz dziecko świata? Jak mówisz mu np. o tym, że nie wolno być agresywnym, że trzeba opiekować się słabszymi, że słowa: proszę, przepraszam, dziękuję – ułatwiają życie?
2. Czy ty i twój partner stosujecie podobne metody wychowawcze?A może jest tak, że kiedy ty czegoś zabraniasz, tata na pewno pozwoli, i odwrotnie?
3. Co robisz, kiedy pociecha cię nie słucha? Tłumaczysz jej, straszysz karą, od razu stawiasz do kąta, a może ustępujesz dla świętego spokoju?
4. Czy potrafisz wysłuchać tego, co dziecko ma ci do powiedzenia?A może uważasz, że dzieci i ryby głosu nie mają? W jaki sposób najczęściej ze sobą rozmawiacie? Może zwykle mówisz podniesionym głosem, a dziecko płacze ze strachu, albo kiedy się odwrócisz, ono znów robi swoje?
Przygotowała Małgorzata Szczygielska